wtorek, 2 lutego 2010
2010-02-02 04:01, ostatnia aktualizacja: 2010-02-02 11:38
Intercity dostanie monopol. Ucierpią pasażerowie?
Rząd chce oddać państwowemu przewoźnikowi PKP Intercity kontrakt na wieloletnią obsługę połączeń między największymi polskimi miastami i to nie w ramach przetargu, lecz z wolnej ręki – dowiedział się DGP.
Intercity dostanie monopol. Ucierpią pasażerowie? /Paweł Supernak
Na podstawie kontraktu ramowego odnawianego co 12 miesięcy rząd co roku dopłaca spółce Intercity do przewozów ok. 185 mln zł. Do końca tygodnia ma być gotowa nowa umowa, która zagwarantuje PKP Intercity dotacje przez dłuższy okres.
– Trwają prace nad kontraktem długoterminowym – potwierdza Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury, ale odmawia podania szczegółów.
Jak dowiaduje się DGP, chodzi o dziesięcioletnie porozumienie, w ramach którego PKP Intercity otrzymają od państwa w sumie nawet 1,9 mld zł. Umowa wymagać będzie konsultacji między innymi z Ministerstwem Finansów oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dlaczego? Według naszych informacji kontrakt może bowiem dotyczyć jedynie dofinansowania niektórych pociągów dalekobieżnych, a to rodzi podejrzenia o blokowanie konkurencji w najatrakcyjniejszych relacjach. Wiele wskazuje na to, że Ministerstwo Infrastruktury chce wesprzeć długoterminową umową przede wszystkim pociągi jeżdżące z Gdyni do Warszawy i dalej Centralną Magistralą Kolejową do Krakowa i Katowic.
W ostatnich miesiącach to właśnie na tych trasach wybuchła ostra rywalizacja pomiędzy kolejowymi przewoźnikami: PKP Intercity a Przewozami Regionalnymi, które w grudniu 2008 r. przeszły w ręce samorządów. W efekcie ceny za przejazd z Warszawy do Krakowa ze 100 zł spadły poniżej 50 zł.
Dziesięcioletni kontrakt ma pomóc PKP Intercity w zakupie supernowoczesnych pociągów, które mają właśnie kursować z północy na południe kraju. 17 marca spółka planuje otworzyć oferty na zakup 20 składów rozwijających prędkość do 250 km/godz. O kontrakt na dostawę i 12-letnią obsługę pociągów wraz z wybudowaniem odpowiedniego zaplecza za ok. 450 mln euro walczą najwięksi producenci taboru na świecie: francuski Alstom, włoski Ansaldobreda (razem z nowosądeckim Newagiem), francusko-kanadyjski Bombardier (współnie z polską Pesą) i niemiecki Siemens. Pierwsze z nich mają wyjechać na tory jesienią 2012 roku. Krzysztof Celiński, prezes PKP Intercity, potwierdza informacje DGP.
– Rzeczywiście trwają prace nad wieloletnią umową na pociągi międzywojewódzkie. Spółka jej bardzo potrzebuje, by kupić nowy tabor. Do zamknięcia finansowego brakuje nam 200 mln euro. Musimy je pożyczyć w bankach, które zażądały zabezpieczenia w postaci wieloletniej umowy. Ten kontrakt praktycznie załatwia finansowanie dla nowych pociągów, a w przyszłości pozwoli utrzymać ceny biletów na ogólnodostępnym poziomie – mówi DGP Krzysztof Celiński.
Zakup 20 składów w połowie dofinansowuje Unia Europejska. Resztę z ponad 200 mln przewoźnik przeżywający kłopoty finansowe musi zdobyć sam. Spółka musi się spieszyć z załatwianiem kredytów. Jeśli się to nie uda do końca lipca, zakup superpociągów zostanie odwołany – taki zapis znalazł się w dokumentacji przetargowej.
Eksperci krytykują szykowaną przez resort umowę.
– Nie znamy szczegółów kontraktu, ale oby w jego efekcie nie doszło do kolejnej likwidacji mniej dochodowych połączeń międzywojewódzkich. Ministerstwo powinno ogłosić otwarty przetarg, zamiast oddawać co roku blisko 200 mln zł dotacji państwowej spółce. Tylko otwarta rywalizacja wymusza obniżanie kosztów przez przewoźników – mówi Adrian Furgalski, ekspert rynku kolejowego.
1,9 mld zł z budżetu państwa w ciągu 10 lat otrzymają PKP Intercity
Autor: Maciej Szczepaniuk
Artykuły z: Dziennik Gazeta Prawna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz