wtorek, 11 sierpnia 2009

Konduktorze łaskawy, szybciej do tej Warszawy

Konduktorze łaskawy, szybciej do tej Warszawy: "Konduktorze łaskawy, szybciej do tej Warszawy
Krzysztof Śmietana
2009-08-11, ostatnia aktualizacja 41 minut temu

Plaga spóźnień na najszybszej kolejowej trasie z Krakowa i Katowic do Warszawy. Pociągi jadą z prędkością 100 km/godz. zamiast 160. Bo większość szybszych lokomotyw jest w naprawie.
Pociąg
Fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Pociąg 'Kaszub' relacji Kraków-Warszawa-Gdańsk na Dworcu Centralnym. On też...
ZOBACZ TAKŻE

* Krótsze drogi na Euro 2012? (05-06-09, 21:20)
* PKP Intercity pomknęło na testach (29-05-09, 20:40)
* Kłopoty kolei ograniczą budowę autostrad? (21-04-09, 21:20)
* Kolejarze walczą. Czy bilety będą tańsze? (14-04-09, 07:00)

Ekspresy i pociągi InterCity na potęgę spóźniają się od kilku dni. Niektóre nawet ponad godzinę. W zeszłym tygodniu InterCity 'Bem' z Warszawy do Krakowa dotarł z 70-minutowym opóźnieniem.

- W pociągu było mnóstwo Anglików, którzy jechali na lotnisko w Balicach. Byli wściekli, bo bali się, że się spóźnią na samolot - opowiada jeden z pracowników PKP. Okazało się, że skład, który zwykle na większości trasy jedzie z prędkością 160 km/godz., jechał zaledwie 100 km/godz.

Jak dowiedzieliśmy się od pracownika spółki Intercity, który chce pozostać anonimowy, problem dotyczy najszybszych polskich lokomotyw z lat 80. i 90. - tzw. dziewiątek. Jedna z nich w zeszły wtorek miała dużą awarię na Śląsku w drodze z Warszawy do Katowic. - Okazało się, że ma poważny defekt koła. Była bliska wykolejenia. Trzeba było ją odczepić i odholować do Katowic. To już druga taka awaria tej maszyny w ciągu ostatniego półrocza - opowiada pracownik spółki Intercity.

Po tej awarii zdecydowano, że lokomotywy, które były w tym samym czasie remontowane, na razie zostaną odstawione na bocznicę albo pojadą wolniej - najwyżej 100 km/godz.

Część ekspresów do Krakowa, Katowic, a także Poznania ciągną w zastępstwie słabsze lokomotywy, które mogą się rozpędzić najwyżej do 120 km/godz. W takim przypadku do celu docierają przynajmniej z 15-, 20-minutowym poślizgiem. Często opóźnienia wynikają też z remontów torów.

Rzecznik spółki PKP Intercity Paweł Ney przyznaje, że są ogromne problemy z lokomotywami: - Spośród 47 najszybszych lokomotyw, rozwijających prędkość do 160 km, jeździ tylko kilkanaście. Pozostałe są w naprawie lub na nią czekają.

Nie chce mówić o awarii na Śląsku, bo - jak twierdzi - nie jest jeszcze znana jej dokładna przyczyna. Potwierdza za to, że maszynistom niektórych lokomotyw na pewien czas zakazano jechać szybciej niż 100-125 km/godz.

- Sytuacja jednak się poprawia. Dziś wrócą z naprawy trzy lokomotywy. Przestaną też obowiązywać ograniczenia prędkości - mówi. Według niego do opóźnień z naprawami dochodzi przez protesty w przetargu na remonty. Podobna sytuacja jest z wagonami - wojna dwóch firm opóźniła ich obowiązkową naprawę. Spółce Intercity grozi, że za kilka miesięcy będzie musiała wycofać część wagonów z ruchu. Na razie poprosiła Urząd Transportu Kolejowego o zgodę na to, by wagony mogły jeździć dłużej bez obowiązkowej naprawy.

Według Neya problem psujących się lokomotyw częściowo rozwiąże dostawa nowoczesnych maszyn, które dostarczy Siemens. Mogą jeździć z prędkością przekraczającą 200 km/godz. PKP Intercity planuje skierować takie pociągi na trasy międzynarodowe, np. do Wiednia i Berlina. Pierwsze zaczną kursować jesienią tego roku. Będzie ich jednak zaledwie 10."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz